Botaniczne pachnidła

Bywają w olejkach, czasem alkoholowe, w tłustych lub woskowych pomadach, w kulce, w proszku... Świat perfum jest bardzo bogaty, a jednocześnie ciągle się rozwija i pojawiają się nowe perfumy. Ostatnio coraz częściej słyszymy choćby o perfumach, czy też jak kto woli, pachnidłach botanicznych. Nim do nich przejdziemy zacznijmy jednak od podstaw. Czym zatem są perfumy? Czy można je jakoś zdefiniować? Otóż można. A może lepiej powiedzieć, iż zostały one już dawno zdefiniowane w taki oto sposób: „Perfumy to wspólna nazwa kosmetyków, których zadaniem jest nadanie różnym obiektom, w tym głównie ciału człowieka, ale i przestrzeniom, przyjemnego i długo utrzymującego się zapachu”. Z czasem definicja ta się rozwinęła, ewoluowała i poszerzyła. Dlatego obecnie perfumami możemy też nazywać produkty zapachowe, w uproszczeniu mówiąc silnie skoncentrowane, czyli takie, które mają więcej substancji lotnych, zapachowych, w porównaniu do zastosowanego dla nich nośnika, a więc oleju czy alkoholu. Gdy perfumiarze odkryli molekuły, w definicji wyodrębniły się zapachy naturalne i syntetyczne, a także hybrydowe. Obecnie mamy w niej jeszcze perfumy wegańskie, a od niedawna coraz częstej pojawiają się również i perfumy botaniczne.
 

Najprościej mówiąc, aby perfumy były botanicznymi muszą one powstać wyłącznie przy użyciu składników pochodzenia roślinnego, nie odzwierzęcego. Dlatego nie znajdziesz w nich ambry czy piżma. Oznacza to też, iż do ich skomponowania nie stosuje się żadnych składników pochodzenia zwierzęcego i syntetyków. Wszystko musi być prawdziwie botaniczne i naturalne. Dlatego znajdziesz w nich tylko olejki eteryczne, ekstrakty CO2, absoluty, żywice, balsamy oraz roślinne nalewki.
 

Otóż wyobraź sobie zwykły, choć wcale nie tak zwykły, pucharek wina. W jego aromacie znawcy mogą wyczytać dosłownie wszystko o samym winie. Gdzie znajduje się winnica, jaka panowała pogoda i w jakich warunkach dojrzewały owoce. Później wytworzone z nich wino dostarcza znawcom niezliczonych aromatów: miodu, tytoniu, skóry oraz kwiatów, promieni słońca, minerałów pobliskiego strumienia. Zatem jeśli wyczuć można i te i wiele więcej innych aromatów z jednej winorośli, to wyobraź sobie jaki potencjał tkwi w dziesiątkach alchemiczne destylowanych roślin i zamiana ich potencjału w perfumy.
 

Polską manufakturę SHAMASA znamy nie od dziś i doskonale wiemy, że jej twórcy i właściciele robią wszystko, aby najważniejsza była jakość nie tylko ich gotowych już produktów ale by miało to również odbicie w jakości wszelakich składników. Dlatego mamy tu wręcz gwarancję, że w ich botanicznych perfumach najważniejsza jest wysoka jakość składników. Nie ma ich wiele, lecz materiał wyselekcjonowany do produkcji olejków będących cegiełkami tej konstrukcji wyszukiwany jest z wyjątkowym pietyzmem. I w tym tkwi dusza pachnideł botanicznych…

Jak je nosić? Po prostu jak podpowiada Ci twoja natura…