Schowek 0
Twój schowek jest pusty
Koszyk 0
Twój koszyk jest pusty ...
Strona główna » Blog Orientalny » Łuszczyca skóry głowy, atopowe zapalenie skóry głowy.

Łuszczyca skóry głowy, atopowe zapalenie skóry głowy.

Data dodania: 08-02-2020


alt

Łuszczyca skóry głowy, atopowe zapalenie skóry głowy.

 

Wciąż za mało mówi się o skórze głowy innej niż normalna. Osoby z widocznymi zmianami naskórka, także na skórze głowy,  narażone są na ostracyzm społeczny. Często dotykają ich przykre mity, jak na przykład pogląd, że łuszczyca jest zaraźliwa, albo komentarze o braku higieny.

***

Zarówno atopowe zapalenie skóry, jak i łuszczyca są chorobami autoimmunologicznymi, najprawdopodobniej o podłożu genetycznym. Nie można się nimi zarazić, tak jak nie można się zarazić krzywym kręgosłupem czy hashimoto. Osoby dotknięte tą przypadłością muszą jednak szczególnie dbać o higienę. Jedno i drugie schorzenie powoduje sprzyjający drapaniu świąd, a długotrwałe przerwanie ciągłości skóry może prowadzić do infekcji bakteryjnych i przewlekłego stanu zapalnego.


Atopowe zapalenie skóry zwykle wiąże się z alergiami pokarmowymi lub astmą. Jak przy każdym schorzeniu dermatologicznym, pierwszy krok do złagodzenia objawów to przyjrzenie się własnej diecie. Unikajmy produktów wysokoprzetworzonych, z wysoką zawartością soli, białego cukru i nasyconych tłuszczów. Warto wzbogacić codzienne posiłki o nienasycone kwasy tłuszczowe (ryby, pestki i nasiona), mikroelementy, warzywa w dużych ilościach, białą mąkę zastąpić taką z pełnego przemiału bądź razową. U niektórych dobre efekty przynosi odstawienie nabiału i/lub glutenu. Najczęściej jednak wystarczy jeść jak najwięcej prostych, nieprzetworzonych posiłków i dbać o odpowiednią ilość płynów, a kawę zastąpić herbatą zieloną, z czystka, rumianku czy pokrzywy.

 

Samą dietą oczywiście nie wyleczymy zmian skórnych, ale nieprawidłowe odżywianie, szczególnie w połączeniu ze stresem i niedoborem snu z pewnością je zaostrzy. Podobnie rzecz się będzie miała w przypadku łuszczycy. Nasz organizm stanowi całość, i łagodzenie zmian skórnych wyłącznie od zewnątrz raczej nie wystarczy. Zarówno łuszczyca, jak i AZS powinny być leczone pod stałym nadzorem specjalisty. Kosmetyki, jakich używamy, powinny zostać dobrane do naszych potrzeb przez dermatologa. Kiedy stan skóry się normuje, warto jednak dać jej „odetchnąć” i wspomóc się delikatniejszymi specyfikami. Skórę należy dokładnie oczyszczać bez jej przesuszania, a przed usunięciem łuski koniecznie trzeba ją zmiękczyć. Warto natłuszczać zmiany chorobowe, aby zapobiegać świądowi. W codziennej pielęgnacji mile widziane będą wszelkie specyfiki, które przyspieszają gojenie skóry i działają antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Jednocześnie starajmy się unikać kosmetyków mocno pachnących, wypełnionych konserwantami i polepszaczami.

***

Skóra atopowa jest nadwrażliwa, przesuszona, „pergaminowa”. Najbardziej dokuczliwy jest świąd, często połączony z czerwonymi, podobnymi do liszajów, zmianami. To skóra przesuszona, i bardzo delikatna. Ostre przypadki leczy się maściami sterydowymi, które niwelują ciężkie wykwity, ale i degenerują zdrową skórę. Popularne są również maści przeciwzapalne.

 

Środki, którymi potraktujemy tak delikatną skórę, powinny być dobrane bardzo ostrożnie. Trzeba ją dokładnie oczyścić, jednocześnie nie naruszając równowagi hydrolipidowej naskórka. Większość lekarzy odradza stosowanie mydła i ostrych środków myjących. Znam też osoby z AZS, które chwalą sobie mydło Aleppo, ale nie nakłaniam nikogo do ignorowania porad lekarskich.

 

alt

 

Jeśli nie mamy alergii na żaden z ww. składników, mydło fantastycznie umyje i ukoi skórę. Utrzymuje prawidłowe nawilżenie naskórka. Nadaje się do mycia całego ciała, twarzy, a także włosów. Przed użyciem koniecznie należy wykonać próbę alergiczną: niewielką ilość kosmetyku wsmarować w skórę na nadgarstku i za uchem. Jeśli w ciągu 48 godzin nie wystąpią żadne niepożądane zmiany, możemy spokojnie używać mydła. Taką próbę uczuleniową osoby z wrażliwą skórą powinny wykonać na każdym nowym kosmetyku.

 

Całą skórę należy natłuszczać, dość popularne są też maści cynkowe, które tworzą barierę między dotkniętą AZS skórą a środowiskiem zewnętrznym, jednocześnie przyspieszając gojenie zmian. Takie maści bardzo bielą, dlatego stosowanie ich na owłosioną skórę głowy może być uciążliwe. Warto spróbować pokryć zmiany niewielką ilością oleju laurowego, który wspaniale przyspiesza gojenie nawet poparzeń. Możemy go używać po myciu na najbardziej kłopotliwe miejsca, albo na pół godziny przed myciem, w większej ilości, na całą skórę głowy. Jeśli zapach czystego oleju laurowego będzie zbyt uciążliwy (osobiście po posmarowaniu czystym laurem poczułam się jak pieczeń), możemy wybrać gotowy olejek przeznaczony do włosów z jego zawartością. Do natłuszczania dobrze jest tez używać masła Shea, po rozpuszczeniu go w kąpieli wodnej.

alt

 

Nie licząc przepisanych leków, zalecałabym jedynie delikatne oczyszczanie skóry głowy i natłuszczanie jej. Nie nakładałabym na skórę głowy odżywek. Jeśli świąd bardzo dokucza, można spróbować złagodzić go dodając do porcji szamponu glinkę białą lub ghassoul. Inna opcja to nałożenie przed myciem maski zrobionej z glinki (1 łyżka glinki, dwie łyżki wody, kilka kropli olejku laurowego lub arganowego). Glinka odżywi i ukoi skórę głowy bez obciążania jej i bez podrażnienia. Pomoże odzyskać naturalne nawilżenie i unormować produkcję sebum.

***

Łuszczyca natomiast wymaga dokładnego oczyszczania, na zmianę z delikatniejszym. W okresach nasilenia choroby używamy preparatów dermatologicznych i/lub kosmetyków z siarką bądź dziegciem. Po kilkutygodniowych cyklach leczniczych dobrze jest dołączyć do pielęgnacji delikatniejszy kosmetyk na co dzień, produktów leczniczych używając raz w tygodniu dla podtrzymania efektów. Duże zmiany w pielęgnacji skóry należy konsultować z lekarzem.

Do okiełznania łuszczycy bardzo polecam mydło aleppo, z wysoką zawartością chwalonego wyżej oleju laurowego. Nada się do mycia twarzy i ciała, a nawet skóry głowy (choć po myciu mydłem same włosy są pokryte tłustym osadem i wyglądają nieświeżo, po użyciu mydła należy umyć je ponownie, szamponem). Mydło złagodzi uczucie dyskomfortu, przy regularnym stosowaniu łuska staje się mniejsza i nie tak dokuczliwa. Warto zaopatrzyć się w wersję z 40% oleju laurowego, albo wzbogaconą w minerały z Morza Martwego, które również są przyjaciółmi  problematycznej skóry.


W zależności od potrzeb objętą zmianami skórę należy złuszczać. Nie zdzierajmy nigdy łuski na sucho i w miarę możliwości nie drapmy się. Zamiast tego w aptece możemy się zaopatrzyć w preparaty złuszczające (keratolityczne) na bazie mocznika lub kwasu salicylowego. Używamy ich przed myciem. Zarówno mycie, jak i czesanie powinno być dokładne, ale delikatne. Długo utrzymująca się, gruba łuska bowiem prowadzi do obumarcia mieszków włosowych, a z kolei zdrapywanie łusek bez uprzedniego ich zmiękczenia może się skończyć pokryciem głowy nieestetycznymi strupkami, a w dalszej konsekwencji ropnym stanem zapalnym. Co kilka dni należy umyć i zdezynfekować grzebienie i szczotki.

 

W przypadku łuszczycy polecam używanie aż trzech szamponów. Pierwszy, przepisany przez lekarza, stosujemy w czasach kryzysu, oraz profilaktycznie raz w tygodniu. Pozostałe dwa dobieramy starannie: jeden mocno oczyszczający, najlepiej z dziegciem, drugi delikatny – do mycia wtedy, kiedy czujemy, że skórze brakuje nawilżenia. Z własnego doświadczenia wiem, że szampony lecznicze są bardzo mocne i często włosy po nich są suche, matowe, odbarwione, z kolei używanie wyłącznie delikatnego szamponu po jakimś czasie nasila dyskomfort skóry głowy. Można wtedy zastosować produkty z olejem rycynowym lub sam olej rycynowy.

 

Po zdjęciu łuski umytą skórę głowy warto odświeżyć i zdezynfekować. Można nawilżyć ją sokiem z aloesu, lub spryskać hydrolatem szałwiowym. Szałwia poza działaniem bakteriobójczym i kojącym pomaga przedłużyć świeżość włosów. Długotrwale stosowana może je przyciemniać.

 

Do tych wszystkich wskazówek pielęgnacyjnych dołączyć należy: cierpliwość i optymizm. Nie jest łatwo żyć z  widoczną dla wszystkich przypadłością, szczególnie jeśli wiedza społeczeństwa w temacie jest znikoma, a i tolerancja kuleje. Ale to powód, żeby tę wiedzę i tolerancję rozpowszechniać. Niezależnie od naszych starań, ze skórą głowy będzie czasami lepiej, czasami gorzej. Cierpliwość jest potrzebna, żeby zakasać rękawy, pieczołowicie dbać o dietę i o skórę, żeby summa summarum było jednak lepiej.

Komentarze (0)

Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Blog Orientalny
Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu